Jesteś w: Dziady

Dziady cz. IV - streszczenie

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Część IV
Historia pośmiertnego losu młodzieńca z wiersza "Upiór"

Motto: "Podniosłem wszystkie zmurszałe całuny leżące w trumnach; oddaliłem wzniosłą pociechę rezygnacji, jedynie po to, by sobie wciąż mówić: - Ach, przecież to tak nie było! Tysiąc radości zrzucono na zawsze w doły grobowe, a ty stoisz tu sam i przeliczasz je. Nienasycony! nienasycony! Nie otwieraj całkowicie podartej księgi przeszłości!... Czyż nie dość jeszcze jesteś smutny?"

Wydarzenia dzieją się wieczorem, w zaduszki, w domu grekokatolickiego księdza. Zachęcał on swoje dzieci do modlitwy za zmarłych, gdy tymczasem usłyszał pukanie do drzwi. Gościem okazał się być Pustelnik, sprawiający wrażenie człowieka obłąkanego, chorego i przerażonego. Nie chciał wyjawić księdzu swojego imienia, zaśpiewał mu tylko ludową piosenkę:
Kto miłości nie zna, ten żyje szczęśliwy,
I noc ma spokojną, i dzień nietęskliwy.
Wyznał księdzu, iż jego serce przepełniał żar i ogień uczucia, które go przerastało. Wspominał o książkach, które czytywał w młodości – o Goethem, Rousseau. Przyznał, iż to właśnie tych pisarzy obarczył częścią winy za swoje niespełnione uczucia oraz zbytnią wrażliwość.

Opowiedział księdzu o swojej miłości, która zabiła go dla świata, zabrała spokój ducha i szczęście. Ksiądz próbował pocieszyć tajemniczego przybysza, również opowiedział mu o swojej życiowej tragedii – o śmierci żony. Podając racjonalne argumenty wskazywał, iż w żadnej sytuacji człowiek nie może się poddać. Pustelnik nie potrafił jednak tej argumentacji przyjąć i uznać za swoją, gdyż jego poglądy mówiły zupełnie co innego.

Ksiądz i jego dzieci widziały w Pustelniku tajemniczego, obłąkanego człowieka, nieszczęśliwego i majaczącego z miłości do kobiety. Gość wyznał, iż jego tajemnicza i niespełniona miłość związana była z kobietą o imieniu Maryla. Twierdził także, iż umarł dla świata, a obok śmierci ciała za śmierć uznał również rozdzielenie kochanków i śmierć wieczną, czyli wieczne potępienie.

O godzinie dziesiątej zgasła jedna świeca. Pustelnik wyznał wtedy, iż jest dawnym uczniem księdza, wspomniał mu również o niektórych wydarzeniach ze swojego życia. Jednocześnie wygłosił zdanie, w którym potępił kobiety:

Kobieto! Puchu marny! Ty wietrzna istoto!
Postaci twojej zazdroszczą anieli,
A duszę gorszą masz, gorszą niżeli!...
Przebóg! Tak ciebie oślepiło złoto!

Gustaw monolog ten skierował do swojej ukochanej Maryli, która oskarżył o swój obecny stan. Wprowadziło go to w tak silny stan emocjonalny, iż przebił się sztyletem. Nie umarł jednak, lecz nadal pozostał przy życiu. Wydarzenie to przerastało klasyczne, racjonalne podejście do rzeczywistości, jakie charakteryzowało księdza. Gustaw wspomniał, iż chce, by odprawiono dziady – ksiądz zrozumiał wtedy, iż jego gość jest zjawą.

Nieoczekiwanie lampa znajdująca się przed obrazem Maryi zgasła, a Gustaw zniknął.



  Dowiedz się więcej