Jesteś w:
Dziady
Poszczególne godziny, jakie możemy zaobserwować w dramacie, oddzielone są od siebie pianiem koguta i gaśnięciem świec. Stanowią one coś na wzór chrześcijańskiej spowiedzi, w trakcie której bohater żali się i wyznaje tragiczną historię niespełnionej miłości. W jego wyznaniu odnajdujemy ogrom cierpienia, jest ono bardzo emocjonalne, uczuciowe.
Godzina miłości –
Dowiadujemy się w niej o tragicznym miłosnym zawodzie, który przeżył bohater – Gustaw. W tej godzinie porównuje swoją historię do dziejów znanych mu z książek – do tragedii Wertera czy Heloizy. Miłość jest dla niego uczuciem, które nie daje człowiekowi spokoju i szczęścia, ale wnosi w jego życie niepokój, niepewność, zamęt, również zniewalającą i trudną do opanowania namiętność.
Gustaw stara się również zanalizować śmierć. Widzi ją w trzech aspektach. Myśląc o śmierci, ma na myśli nie tylko śmierć ciała, ale również śmierć dla świata i śmierć wieczną.
W niej dowiadujemy się, iż Pustelnik jest Gustawem, dawnym uczniem księdza. Rozpacza nad swą miłosną tragedią oraz płochymi ideami, którym zaufał i które go zawiodły. Dyskutuje ze swym nauczycielem o wierze, zabobonach i potędze nauki. Gustaw w sporze tym reprezentuje światopogląd romantyczny, ksiądz zaś – klasyczny. Rozpacz miejscami zaczyna przechodzić w nienawiść. Gustaw nakierowuje ją w samego siebie, zabijając się sztyletem. Mimo to żyje nadal. Wskazuje tym samym, iż są takie rzeczy i sytuacje, których klasycznym rozumem nie da się wytłumaczyć i które są całkowicie irracjonalne, a mimo to wydarzyły się.
Godzina przestrogi –
Zauważamy tutaj refleksję natury filozoficznej. Gustaw zdaje się nie zgadzać na smutną rzeczywistość, której jest świadkiem. Konkluduje także, iż szczęście na ziemi może opóźnić osiągniecie szczęścia wiecznego. Wierzy, iż ktoś, kto kochał za życia prawdziwie i szaleńczo, nie może liczyć na wieczne szczęście, lecz tylko na samotność i potępienie.
Trzy godziny: rozpaczy, miłości i przestrogi w IV części Dziadów
Autor: Karolina Marlęga Serwis chroniony prawem autorskimPoszczególne godziny, jakie możemy zaobserwować w dramacie, oddzielone są od siebie pianiem koguta i gaśnięciem świec. Stanowią one coś na wzór chrześcijańskiej spowiedzi, w trakcie której bohater żali się i wyznaje tragiczną historię niespełnionej miłości. W jego wyznaniu odnajdujemy ogrom cierpienia, jest ono bardzo emocjonalne, uczuciowe.
Godzina miłości –
Dowiadujemy się w niej o tragicznym miłosnym zawodzie, który przeżył bohater – Gustaw. W tej godzinie porównuje swoją historię do dziejów znanych mu z książek – do tragedii Wertera czy Heloizy. Miłość jest dla niego uczuciem, które nie daje człowiekowi spokoju i szczęścia, ale wnosi w jego życie niepokój, niepewność, zamęt, również zniewalającą i trudną do opanowania namiętność.
Gustaw stara się również zanalizować śmierć. Widzi ją w trzech aspektach. Myśląc o śmierci, ma na myśli nie tylko śmierć ciała, ale również śmierć dla świata i śmierć wieczną.
„Kto miłości nie zna, ten żyje szczęśliwy,Godzina rozpaczy–
i noc ma spokojną, i dzień nietęskliwy...”
W niej dowiadujemy się, iż Pustelnik jest Gustawem, dawnym uczniem księdza. Rozpacza nad swą miłosną tragedią oraz płochymi ideami, którym zaufał i które go zawiodły. Dyskutuje ze swym nauczycielem o wierze, zabobonach i potędze nauki. Gustaw w sporze tym reprezentuje światopogląd romantyczny, ksiądz zaś – klasyczny. Rozpacz miejscami zaczyna przechodzić w nienawiść. Gustaw nakierowuje ją w samego siebie, zabijając się sztyletem. Mimo to żyje nadal. Wskazuje tym samym, iż są takie rzeczy i sytuacje, których klasycznym rozumem nie da się wytłumaczyć i które są całkowicie irracjonalne, a mimo to wydarzyły się.
Godzina przestrogi –
Zauważamy tutaj refleksję natury filozoficznej. Gustaw zdaje się nie zgadzać na smutną rzeczywistość, której jest świadkiem. Konkluduje także, iż szczęście na ziemi może opóźnić osiągniecie szczęścia wiecznego. Wierzy, iż ktoś, kto kochał za życia prawdziwie i szaleńczo, nie może liczyć na wieczne szczęście, lecz tylko na samotność i potępienie.
„Kto za życia choć raz był w niebie,
ten po śmierci nie trafi od razu.”