Jesteś w: Ludzie bezdomni

Ukaż tragizm Tomasza Judyma

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Tomasz Judym, główny bohater powieści Stefana Żeromskiego „Ludzie bezdomni” jest postacią tragiczną, wskazuje na to jego biografia oraz podejmowane decyzje.

Doktor przyszedł na świat w robotniczej rodzinie. Jego ojciec był wiecznie pijących szewcem, matka zaś dużo chorowała aż w końcu zmarła. Chłopiec został rozłączony z bratem i wychowywał się w domu ciotki, która go bardzo źle traktowała. Był nieustannie bity, pełnił rolę chłopca na posyłki.

Tragiczne dzieciństwo odcisnęło na nim tak bolesne piętno, że w dorosłym życiu nie potrafił zadbać o własne szczęście, lecz cały czas starał się stawić czoło niesprawiedliwości społecznej i całemu złu tego świata.

Czuł się obco wśród robotników, podobnie jak wśród inteligentów. Nigdzie nie mógł znaleźć należnego miejsca. Miotał się niczym mucha w pajęczej sieci.

Ciągłe niepowodzenia związane z przeforsowaniem zmian poprawiających życie najuboższych, obserwowanie umierających na zakaźne choroby dzieci czy pracujących ponad siły robotników spowodowało to, że wrażliwy i empatyczny doktor nie mógł skupić się na własnym życiu, cały czas myślał o innych. Można powiedzieć, że był więźniem swego dobrego serca.

Dla zwiększenia szans na zrealizowanie swoich społecznikowskich planów Tomasz odrzucił nawet prawdziwą miłość. Choć jego ukochana Joasia była gotowa ramię w ramię z mężem nieść pomoc potrzebującym, on nie chciał wiązać się z nikim, był pewny, że sprowadziłby na nią jedynie nieszczęście i rozczarowanie. Postanowił wieść samotne życie, póki nie zmieni losu tych ludzi:

„Otrzymałem wszystko, co potrzeba... Muszę to oddać, com wziął. Ten dług przeklęty... Nie mogę mieć ani ojca, ani matki, ani żony, ani jednej rzeczy, którą bym przycisnął do serca z miłością, dopóki z oblicza ziemi nie znikną te podłe zmory. Muszę wyrzec się szczęścia. Muszę być sam jeden. Żeby obok mnie nikt nie był, nikt mię nie trzymał!”.



  Dowiedz się więcej