Jesteś w: Ludzie bezdomni

Ludzie bezdomni - streszczenie

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim



Pielgrzym
Pewnego dnia Korzecki zabiera Judyma do inżyniera Kalinowicza – człowieka niezwykle bogatego i wpływowego. W dużym domu meżczyźni dyskutują na różne tematy. Do rozmowy przyłączają się dzieci Kalinowicza, Helena i jej brat. Dyskutują na temat wolności człowieka oraz warunków jakie panują w hutach, kopalniach i innych zakładach przemysłowych. W pewnym momencie Korzecki zostaje wywołany do posłańca, który przyniósł mu wiadomość. Mówi Judymowi, że to paczka z materiałem na ubranie.

Asperges me...
Pewnego dnia w swym mieszkaniu Judym spotyka młodego gimnazjalistę. Chłopak przyjechał prosić Judyma o przybycie do dworku Daszkowskich – ubogich, przyjaciół inżyniera. Jadą do Zabrzezia, gdzie w zniszczonym dworku spotykają zchorowaną kobietę. Doktor szybko stwierda, że to ostatnie stadium suchot i nie jest w stanie pomóc kobiecie. Nie mówi jej tego. Odjeżdżając słyszy głos pawia. Wstrząsnęła nim ta wizyta do głębi.

Dajmonion
Tomasz otrzymał posadę lekarza i zamieszkał w pobliżu kopalni. Często spotykał się z Korzeckim i długo rozmawiali.

Pewnego dnia otrzymuje skreślony ręką inżyniera dziwny list, sądząc, że to zaproszenie jedzie do Korzeckiego. Po drodze spotyka pędzący po niego powóz. Dociera do mieszkania przyjaciela. Zastaje ciało Korzeckiego z roztrzaskaną głową. Popełnił samobójstwo.

Rozdarta sosna
Na początku września Judym otrzymał kartkę od Joasi z zawiadomieniem o jej przyjeździe. Następnego dnia pokazuje jej miasto i oprowadza po hucie. Joasia zwierza mu się ze swoich pragnień pozostania z nim i wspólnej pomocy robotnikom. Judym odrzuca jej propozycję i zrywa z nią tłumacząc:
„Nie mogę mieć ani ojca, ani matki, ani żony, ani jednej rzeczy, którą bym przycisnął do serca z miłością, dopóki z oblicza ziemi nie znikną te zmory. Muszę wyrzec się szczęścia. Muszę być sam jeden. Żeby obok mnie nikt nie był, nikt mię nie trzymał!”
Joasia pogrążona w głębokim smutku odchodzi. Tomasz pozostaje sam ze swoim cierpieniem i marzeniami o pomocy ubogim. Siada pod rozdartą sosną i pozostaje tak zatopiony w swych myślach.
strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 -  - 4 - 



  Dowiedz się więcej